Dziewczyny postanowiły wejść do piwnicy.
- Emily, bierz aparat i idziemy! - krzyczała Eliza.
- Nie boisz się? - spytała Emily.
- Nieee! To w końcu duch, on, ona nic nam nie zrobi!!!
- Eliza?
- Co?
- A gdzie są twoi rodzice tak w ogóle?
Wtedy Eliza zauważyła karteczke na stole.
'' Eliza! Nie będzie nas około 5 dni, ponieważ wyjechaliśmy na szkolenie.
Opiekuj się domem! Babcia powinna przyjść około 20, więc się nie martw!
Całuski - mama.''
Eliza pokazała kartke Emily.
- No dobra, twoi rodzice wyjechali, to tak jak moi.
- Dobra nie gadaj już, chodźmy do twojej piwnicy. - powiedziała niepewnie Eliza.
- Haha! Jak to dziwnie zabrzmiało, dobra mam aparat i idziemy!
Dziewczynki poszły do domu Emily.
Dom jak dom, nic się nie zmieniło, wszystko było na swoim miejscu.
Dziewczynki ostrożnie otworzyły drzwi do piwnicy i weszły do środka.
Najpierw zeszły po schodach, a później szły przez dłuuugi korytarz, aż doszły prawie do końca piwnicy.
- Słyszysz to? - zapytała Emily.
- Co? Ej, zdaje ci sie, dawaj aparat.
- Ok, czekaj zaświecę światło, bo tu tak ciemno, że nic nie widać.
Po zaświeceniu światła w piwnicy oczom dziewcząt ukazała się czarna sylwetka.
Dziewczyny szybko się schowały.
- Ej, myślisz że to ona?! - szeptała Emily
- No raczej, na 3... 2... 1... wychodzę i robię zdjęcie!!!! - krzyknęła Eliza i wyskoczyła na środek korytarza.
Emily zaczęła uciekać, kobieta zauważyła światło wydobyte z aparatu i zaczęła szybkim krokiem iść w stronę Elizy.
Eliza zrobiła zdjęcie i zaczęła uciekać.
- Emily!!! Gdzie jesteś?!
Jednak Emily była już na drugim końcu korytarza i wchodziła po schodach.
- Emily!!!! Zaczekaj na mnie!
Nagle światło w piwnicy zgasło, a Eliza usłyszała dziwny śmiech, zaczęła biec tak szybko jak mogła ile miała sił w nogach, aż wreszcie dobiegła do drzwi wyjścia.
- Emily zamykaj te przeklęte drzwi!!!
Kilka sekund po tym jak Eliza wybiegła z piwnicy, Emily zatrzasnęła i zamknęła na klucz drzwi.
Wtedy dało się usłyszeć wielki huk. Kobieta wyważyła drzwi. Dziewczyny szybko uciekły z domu Emily i zamknęły drzwi na klucz.
- Co to było?! - krzyczała Emily.
- Nie marudź! To było ekstra!!!! A najlepsze jest to, że mam zdjęcie!!! - krzyczała jeszcze głośniej Eliza.
W jednym z okien w domu Emily dało się zauważyć czyjąś sylwetkę.
- To ta kobieta, ja tam nie wrócę. A... Ale co będzie jak moi rodzice wrócą?! Musimy pozbyć się tej zjawy!!!
- Cicho Emily, zajmę się tym osobiście, a teraz chodźmy obejrzeć zdjęcie! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszymy się, że jesteś tutaj z nami!
Pamiętaj, że podczas komentowania naszych postów musisz przestrzegać kilka zasad.
1. Staraj się odzywać z szacunkiem do adminów oraz innych czytelników.
2. Nie pisz komentarzy z podtekstami seksualnymi/ religijnymi.
3. Jeżeli masz jakieś wątpliwości lub uwagi co do treści posta, napisz to.
4. Nie reklamuj się w komentarzu.