Witam ponownie!
Dzisiaj seria, o której dawno słuch zaginął.
Pomyślałam, że będę wymyślać straszne (może chociaż w 0,0001%) historie o zjawach itp.
Może i Halloween się skończyło, ale w święta też można wymyślić coś strasznego, prawda?
Zaczynajmy, dziś rano wymyśliłam i narysowałam wizerunek zjawy o imieniu Enenra - koszmar przyszłych świąt. W ogóle ostatnio rysuję dziwne creepy rysunki ludzi... O_o (psychic XD)
UWAGA!
TEKST ZAWIERA DOSYĆ DRASTYCZNE SCENY, PROSZĘ OSOBY O SŁABYCH NERWACH O NIE CZYTANIE TEGO POSTA!
Oto Enenra - koszmar przyszłych świąt... (jak coś to nie jestem ja)
Chodzą słuchy, że dawno temu wydarzyła się wielka tragedia.
W Święta Bożego Narodzenia pewna dziewczyna po kłótni z rodzicami wyszła w samotności na ulicę.
- Nigdy tu nie wrócę!!! - krzyknęła .
Dziewczyna postanowiła przejść się po mieście. Była sama...
Przechodziła pomiędzy domami, aż natrafiła na ślepy zaułek.
- O nie - pomyślała.
Nagle usłyszała dziwny śmiech.
- O kogo my tu mamy? Dziewczynka uciekła z domu?
- Kim jesteś?! - krzyknęła wystraszona.
- Twoim koszmarem.
Dziewczyna nie wiedziała co ma robić. Próbowała wejść na budynek, jednak ktoś złapał ją za nogę i pociągnął za sobą.
- Puść mnie!!!!!!!! - krzyczała wystraszona.
- Nie - powiedział tajemniczy człowiek.
Był zamaskowany, jednak po jego głosie dało się poznać że to mężczyzna.
Miał przy sobie broń i inne niebezpieczne rzeczy.
- Puść! - krzyknęła jeszcze raz.
Człowiek wsadził ją do bagażnika i gdzieś odjechali.
W bagażniku czymś śmierdziało, dziewczyna zauważyła zwłoki kobiety.
- Mama?! -poznała kobietę.
Wtedy auto się zatrzymało. Mężczyzna wyciągnął ją z auta, byli w jakimś lesie.
Na drzewach wisiały ciała.
- Co zrobiłeś z moją rodziną?! - krzyknęła dziewczyna, płacząc.
- Zabiłem, a co? Od dawna na was polowałem, spaliłem wasz dom, ale zauważyłem że nie ma Ciebie. Poszłem Cię szukać i jesteś! - śmiał się mężczyzna.
Zamaskowany człowiek powiesił ciało matki na drzewie, a potem przyozdobił je lampkami świątecznymi.
- Idealnie, teraz twoja kolej! - powiedział.
- Zostaw mnie! - krzyczała dziewczyna.
Mężczyzna uderzył ją w głowę, a ta zemdlała.
Obudziła się po kilku godzinach, cała osiniaczona i ranna.
- C... o... się st....ało? - ledwo co mówiła
Mężczyzna wyciągnął wielki nóż i zaczął ciąć jej twarz wzdłuż nosa, potem przeszedł do szyi.
Dziewczyna nie miała siły krzyczeć.
Ból był okropny.
Jej ostatnie słowa brzmiały: ''Zemszczę się, jeszcze się spotkamy...''
Mężczyzna zaśmiał się i odjechał.
Po kilku dniach ciała rodziny Enenry (bo tak miała na imię dziewczyna) znalazła policja, jednakże winowajca zatarł ślady tak, że policja nie miała żadnych wskazówek i podejrzeń.
Winowajcy nie odnaleziono.
[...]
Dokładnie rok później w Święta Bożego Narodzenia ten sam mężczyzna wyszedł na poszukiwania ofiar. Na drodze napotkał dziewczynę.
- Zgubiłaś się? Kogoś mi przypominasz. - chichotał ze złymi zamiarami.
Wtedy dziewczyna podniosła głowę, a mężczyzna ujrzał widok zakrwawionej, przeciętej niemalże na pół dziewczyny.
- Obietnic dotrzymuje - zaśmiała się dziewczyna
- Ty... ty nie żyjesz!!! - mężczyzna zaczął uciekać.
Jednakże pościg trwał krótko, dziewczyna wyciągnęła wielki nóż i wbiła mu go prosto w serce.
Mężczyzna zginął na miejscu...
Od tej pory dziewczyna mści się na mordercach takich jak tamten mężczyzna, zawsze w święta ogląda zza okna (niezauważalnie) szczęśliwe rodziny i pilnuje, aby nie stało się im nic złego.
Wiem, słabe, ale mam nadzieję, że się podobało. Na koniec posta zostawiam sondę, czy chcecie więcej takich creepypast i opowiadań (niekoniecznie strasznych). :)
~Emilka
Jak piszesz na blogu creepypastę, to przynajmniej na końcu mi jumpscare nie wyskoczy... :') xD
OdpowiedzUsuńSzukasz autorki? Byłabym bardzo chętna. / Kamila :3
OdpowiedzUsuńFajne! Zakochałam się w twoich creepastach. Ale tak jak komentarz powyżej...Nie wyskoczy mi na koniec żadne straszydło 😅
OdpowiedzUsuńObejrzałabym sobie film na podstawie tej creepy XD
OdpowiedzUsuńWięcej tego :D
Sama od roku się interesuję strasznymi rzeczami ;P
//Karin (sorry że z anonima na konto google wejść się nie chce).