Witajcie po dosyć długiej nieobecności. Winne są wam dłuższe wyjaśnienia. Dlaczego? Nie mam pojęcia od czego zacząć. Ostatnimi czasy mam wiele zamieszania w życiu i może po prostu to wina czasu, z drugiej strony mam jeszcze wakacje i co prawda mogłabym zmusić się na napisanie jakiejś notki. W poprzednim tygodniu zachorowałam (zwykłe przeziębienie) i nie miałam tak naprawdę ochoty na napisanie czegokolwiek. Na Awatarii nie było mnie już około dwa dni, gra strasznie mnie denerwuje ze względu na problem z ładowaniem okna. Dochodzi mi do kilku procent i muszę czekać kilkanaście minut na to, aż gra w końcu się załaduje i tak w kółko i w kółko... to strasznie denerwujące! Administracja gry ma ją najwyraźniej w czterech literach. Miejmy nadzieję, że to niebawem się poprawi. Jeżeli nie chce Wam się czytać tym moich wyjaśnień to możecie przewinąć na dół. Tam macie oddzielone. Zamieszanie związane z wyprowadzką sprawia, że jest mi coraz ciężej. Po woli zdaję sobie sprawę, że będę musiała zacząć sobie radzić sama, a taka gra mi w niczym nie pomoże. Wyjeżdżając na studnia trzeba liczyć się z tym, że mamusia nie zrobi Ci już obiadku, a babcia nie zrobi herbatki. Będziesz zdany na siebie. Musisz nauczyć się codziennego, samodzielnego życia. Mam jeszcze inne problemy, ale to raczej Was nie interesuję. Pomińmy to. To był również powód odejścia z serii modowej na pewnym blogu. Nie będę nawet wymieniać z nazwy, bo każdy wie o co chodzi. Przykrość sprawia mi to, że ktoś nastawia moich znajomych przeciwko mnie za moimi plecami. Nie mam pojęcia w czym zawiniłam, pobiłam kogoś? Może zwyzywałam, albo nie wiem... życzyłam śmierci? Ja do takiego poziomu nigdy się nie zniżę, jestem osobą wychowaną i staram się być dla każdego (bez wyjątku miła). Niestety każdemu nerwy puszczają. Zapamiętajcie sobie taką ważną rzecz - ta gra nie da Wam chleba, żebyście mogli się najeść. Ta gra nie da Wam pieniędzy, a jedynie rozrywkę. Proszę nie traktujcie jej tak, jakby była Waszym całym życiem, bo to głupota. Założę się, że przez tą grę wielu z Was pogorszyły się oceny w szkole lub tym podobne. Aby takich rzeczy uniknąć najlepiej stworzyć sobie grafik, lub przekazać na grę jakiś czas z grafiku dnia. Wczoraj miałam taką chwilę zwątpienia i napisałam do Leviatan, że chcę zamknąć bloga. Dlaczego? Czasami mam ochotę opuścić to toksyczne miejsce. Nienawidzę mieć wrogów w grze, a kilku z nich pojawiło się samoistnie. Ludzie na mnie najeżdżają, chociaż nic im nie zrobiłam. Robię z siebie ofiarę? To też wzięłam pod uwagę, tak jak każdy nie jestem święta i zdarzyło mi się popełnić kilka błędów. Zdaję sobie sprawę, że wystawiłam kilka osób w grze za co przepraszam. Jednak sytuacja, kiedy wystawisz kogoś w realnym życiu, a w grze to całkiem inna sprawa. Priorytetem nie jest i nigdy nie będzie dla mnie gra! Bo to są tylko piksele, to tylko hobby. A życie toczy się dalej, znajomi czekają. Odmówię spotkanie z przyjacielem tylko dlatego, że mam w grze jakieś wydarzenie? Kiedy z kimś się umawiasz z tygodniowym wyprzedzeniem i w ostatniej chwili mu odmawiasz? To jest najgorsze wystawienie. Wczoraj rozmawiałam z Serendipity. Kiedy miałam to chwilowe zwątpienie ona uświadomiła mi kilka ważnych rzeczy, za co dziękuję. Nie mam zamiaru zamknąć bloga, bo bardzo lubię pisać posty i najprościej w świecie nie mogę się od tego oderwać. To moje skryte hobby, którym zajmuję się grubo ponad 6 lat. Blogowanie dało mi kilka ważnych umiejętności, które pomogły mi np. w pisaniu rozprawek na polskim. Pisząc, uczysz się. Poznajesz nowe słowa, czytając książki. Potem wykorzystujesz to na blogu. To jak będzie? Posty z mojej strony będą pojawiały się rzadko, ale będą dłuższe i nie pisane na odwal się, tylko na poważnie. Nie chcę robić niczego na siłę, a zdaję sobie sprawę że wiele z postów na tym blogu było pisanych na siłę (chociaż może tego nie widać). Muszę także przyzwyczaić się do nowego blogera. Nie ukrywam, że nowy bloger doprowadza mnie do szału! Jest okropny. Gdybym miała możliwość to zmieniłabym na starszą wersję. Człowiek przez tyle lat przyzwyczaja się do danej wersji, a tu nagle ktoś to zmienia i nie wiadomo co gdzie jest, wszystko nie układa się po twojej myśli. Z tego całego czasu, kiedy pisałam - 5 minut poświęciłam na układanie zdjęć, które co chwilę zmieniały samoistnie swoje położenie. Masakra... Już w dzisiejszym wpisie możecie poznać przeciek naszego nowego jesiennego motywu. Niebawem pojawi się nowy nagłówek, nad którym pracowałyśmy z Serendipity od około tygodnia.
Awataryjne Statki, chyba każdy z Was zna popularne Statki? Ta gra będzie podobna. Jednak jest w niej haczyk. Jest to gra na myślenie i będziecie musieli wysilić nieco swoje szare komórki, aby dojść do nagrody głównej. W grze ważny jest każdy szczegół. Zwracajcie na to uwagę. Każde trafienie będzie dawało odpowiednio i zależnie od położenia - jeden, dwa i pięć punktów. Punktami będziecie płacili. To będzie waluta w grze. Wytężcie wzrok! Będą cztery rundy, a być może po trzeciej lub czwartej zrozumiecie o co chodzi w schemacie. Jeżeli Wam się to uda, zdobędziecie naprawdę dobre nagrody! Sklepik z nagrodami pojawi się w podsumowanej rundzie, a następnie rozdamy nagrody. Zanim przejdziemy do zasad wysłuchajcie wskazówki. Zapomniałam dodać, że plansza została zapożyczona ze strony Awatarii na vk.pl i nie jest ona mojego autorstwa.
Wskazówka.
Ważnym elementem gry są szczegóły, dokładnie przyjrzyjcie się planszy. Być może zrozumiecie pewien podział, być może w pułapkę Was to wprowadzi... w dwie strony to działa.
Brzmi tajemniczo? Zabawa nie będzie na zapisy, udział może wziąć każdy, ponieważ ostatnie serie nie cieszyły się powodzeniem. Na pomysł wpadłam już dawno i starałam się dopracowywać grę krok po kroku. W pierwszej rundzie wasza celność zależna od szczęścia. W kolejnych może udać Wam się coś wygrać.
- możesz podać maksymalnie trzy pola, które chcesz zestrzelić np. A1, B2...
- zestrzelone pola zostaną w następnej rundzie zaznaczone żółtą gwiazdką
- podpisuj się jeżeli piszesz z anonima
- nie możesz powtórzyć ruchu przeciwnika, kolejność na zasadzie kto pierwszy ten lepszy
- wskazówki niekiedy mogą wprowadzić Cię w błąd, uważaj!
- nie pomagaj przeciwnikom, nie publikuj swoich podejrzeń, zostaniesz za to zdyskwalifikowany.
Na koniec serii pojawi się podsumowanie, wyjaśnię Wam działanie zabawy. Myślę, że jeżeli nie uda Wam się odkryć działania schematu będziecie zaskoczeni. Z jednej strony boję się, że schemat będzie odkryty za wcześnie, a z drugiej że w ogóle. Mam nadzieję, że niektórzy do tego dotrą. Zwróćcie uwagę na ostatni podpunkt. Proszę Was o to, abyście pisali jedynie swoje strzały i nie mówili o Waszych podejrzeniach, jeżeli nie chcecie zepsuć gry i okryć swoją osobę niemiłym tytułem złego pirata blogowego! Strzelajcie celnie!
G6,F5,E4
OdpowiedzUsuńJ7, E2, F5
OdpowiedzUsuń