Pewnie osoby, które znają mnie nieco dłużej niż chwilę –
są świadome moich nietypowych
zainteresowań i hobby. Pomyślałam, że mogę wykorzystać to w jakiś nietypowy
sposób, ażeby to dostarczyć graczom nieco rozrywki i przyprawić ich twarzom trochę uśmiechu. Ostatnio na blogach, aż roi się od różnego rodzaju serii na
zapisy, które są tak uwielbiane przez naszą społeczność, gdyż głównymi bohaterami takich postów są sami czytelnicy. Doszłam jednak do
wniosku, że po jakimś czasie robi się to nudne i czas wprowadzić coś, czego
jeszcze nigdy w historii Awatarii nie było (I nie, nie mam tu na myśli kolejnego Top Model).
Cały pomysł
na tą serię, zaczął się od mojej nocnej randki z programem ,,Tajemnice losu'',
który nadawany jest na Polsacie. Prawdę mówiąc, osobiście rzadko oglądam tego
typu rzeczy, bo po prostu wolę praktykować samodzielnie, niż oglądać jak ktoś inny to robi. Tarotem zajmuję się od…
Jakiegoś półtora roku? Tak, chyba gdzieś
koło tego. Uznałam, że fajnie byłoby, gdybym mogła powróżyć większej ilości
osób, niż tylko sobie, domownikom i bliskim przyjaciołom… Tak narodził się
pomysł na powstanie awataryjnej serii ,,Tajemnic Losu’’.
Jeżeli dręczą Cię jakieś pytania, ciekawi przyszłość, bądź potrzebujesz po prostu
drobnej rady, to seria ta jest wprost idealna dla Ciebie. Karty są w stanie
odpowiedzieć na prawie każde pytanie. Jedni mogą traktować je jako zabawę, inni
jako nieomylną wyrocznię, a nawet są
tacy, którzy stoją gdzieś pomiędzy. Dla mnie jest to okazja do podszlifowania swoich umiejętności odczytywania z kart przyszłości, a
jednocześnie liczę, że niektórym
przysporzy nieco zabawy.
Jak wziąć udział?
To proste. Wystarczy,
że w dowolnym momencie wyślesz na moją skrzynkę mailową wiadomość z
pytaniem, bądź problemem, który Cię trapi. Kiedy zbierze się parę pytań, to na blogu
pojawi się post z opisem tego, co karty mają Wam do powiedzenia. Myślę, że wstawianie zdjęć układów, jakie
Wam wyszły nie będzie wyglądać zbyt estetycznie, dlatego jeśli komuś zależy na
zobaczeniu na własne oczy swojego rozkładu, to proszę zawrzeć to w mailu,
a odeśle fotkę w wiadomości prywatnej. Radziłabym się też jakoś podpisać, aby
każdy wiedział, że dana przepowiednia adresowana jest właśnie do niego. Nie trzeba podawać swojego nicku z Awatarii,
gdy ktoś chce pozostać anonimowy, wystarczy jakaś cyferka, słowo klucz, albo
coś w ten deseń. Informacjami jakie musicie zawrzeć w wiadomości są imię i data
urodzenia. Niekoniecznie rok – wystarczy dzień i miesiąc, choć wiadomo, że im
więcej informacji, tym trafniejsza będzie przepowiednia.
Naturalnie imię i data urodzenia nie będą publikowane.
Naturalnie imię i data urodzenia nie będą publikowane.
A tutaj proszę, mój e-mail:
eleviatan69@gmail.com
Więc… Do
napisania!
wzięłabym udzial ale to chyba grzech :(
OdpowiedzUsuńZależy w co kto wierzy
UsuńWg religii katolickiej wróżenie jest grzechem. Zarówno dotyczy to wróżek i wróżbitów, jak i osób korzystających z tego typu usług. Biblia zaznacza to w wielu miejscach i mówi dosłownie, że ludzie, którzy się tym zajmują, są dla Boga obrzydliwi i nie będzie dla nich miejsca w niebie.
Usuń