Tropikalne Wędrówki #4 - szczęśliwa runda

 Witajcie w kolejnej odsłonie Tropikalnych Wędrówek. Dzisiejsza runda - tak jak wskazuje tytuł posta - będzie szczęśliwą. Na czym ma to polegać? Proszę o uważne przeczytanie tego co za chwilę napiszę uczestników, a jeżeli czytelnicy nie są tym zainteresowani to zapraszam na koniec posta, bo mam ważną informacje i sondy do uzupełnienia.

Uwaga!
Szczęśliwa runda rozpoczyna się. Każdy gracz może podwoić liczbę oczek ukrytych pod zwierzakiem, którego wybiorą. Z 6 może się zrobić 12 oczek! Pamiętajcie o tym. Gracze, którzy stanęli na niebieskiej papudze mogą dodatkowo wybrać innego zwierzaka, a jedno pole podwoić. Mam nadzieję, że te zasady są zrozumiałe. Runda jako zadośćuczynienie za tak długie czekanie na kolejne starcie.

A jak prezentuje się nasza tablica wyników? Spójrzcie tylko na czerwoną papugę! Gdyby ktoś wybrał tą nieszczęsną liczbę musiałby wrócić na linię START. Co za szczęście, że tym razem nikomu nie dopisał ten wielki pech!

Bakuś wraca do gry! Przeczekała kolejkę i może znowu losować. Z kolei Primevere nie dopisuje szczęście. Stanęła na złym lemurze i musiała pozostać w stanie z poprzedniej rundy, czyli cofnąć się o jedno pole.

Meta coraz bliżej. Starcie staje się coraz bardziej emocjonujące, jeden błąd lub brak szczęścia od losu i jesteś na pozycji przegranej. Przed nami pole z czerwoną papugą. Czy ktoś będzie miał na tyle wielkiego pecha i na niej stanie? Czy ktoś wróci na metę? A może znajdzie się osoba, która trafi najwięcej pół?! Ta runda może wyjaśnić wszystko i wyłonić zwycięzcę.

Do czytelników

Dobrze, a teraz informacje dla czytelników. Sondy się ładują, a ja już piszę o co chodzi. Może zacznijmy od niepokojącego posta z mojej strony, który każdy odebrał jako post pożegnalny. To mnie zaniepokoiło, od kilku dni widzę, że osoby nie stosują się do zasad gry (powyżej) lub źle odczytują przekaz posta. Odpowiedź może być jedna - nie czytają postów, tylko przewijają je w dół. Wiem, bo sama często tak robię i przyznaje się bez bicia. Dlatego chciałabym dowiedzieć się dzięki sondzie ilu z Was to robi. Dzięki temu będę mogła np. pogrubić ważny fragment tekstu, aby zwrócić na niego uwagę lub oznaczyć kolorem. 

Następna sprawa. Tyczy się tego samego, otóż napisałam że biorę urlop. Postanowiłam zamieszczać posty rzadziej, ale chcę aby były dłuższe. Nie było mnie jakiś czas - odpoczęłam, mam wyniki matur i złożone papiery na studia, a teraz wystarczy czekać. Nie mam co robić, więc wracam z podwojoną siłą. Jednak obawiam się, że w październiku to się zmieni i naprawdę będę musiała odejść. Wyjście jest też takie, że będę pisała bardzo rzadko posty, bo być może raz na miesiąc/dwa miesiące. Myślę, że pod koniec miesiąca zrobimy kolejny nabór na autorów, bo potrzebuję pomocy.

Jak widzicie zarówno Serendipity, jak i Samotnia nic nie piszą. Z Julką rozmawiałam na ten temat i postanowiłyśmy, że wróci do posady grafika blogowego, a Samotnia niestety będzie musiała pożegnać się z AKI (w sumie nawet się nie przywitała). Nie będę się upominać kilkanaście razy, bo to nie w porządku - racja, sama poprosiłam - osoba, która deklaruje z chęcią pomoc a potem nic nie pisze... Jest mi przykro.

A teraz zajmiemy się znienawidzoną przez wszystkich, a kochaną przeze mnie perełką! Wasz ulubiony (sarkazm) Kącik Japoński. Dlaczego? Chciałam pójść krok do przodu i spróbować pisać nie tylko o Awatarii. Jak widać (lub nie) moja mini seria została powitana wielkim hejtem. JAPOŃSKI BLOG, ANIME STRONKA... Zrobiło mi się przykro, nie ukrywam. Bo każdy ma pasję, a moja skryta t kolekcjonowanie mang oraz zainteresowanie kulturą japonii. Myślę, że tego bloga czyta dużo osób, które myślą tak samo jak ja na ten temat. Ja nie rozumiem, dlaczego tak strasznie Wam przeszkadza, jeżeli od czasu do czasu pojawi się kurcze jeden mały pościk niezwiązany z Awatarią. Naprawdę... ale zrobiłam sondę, która z pewnością przeciwnikom anime się spodoba i ją pokochają. A więc zobaczmy jak to będzie...